11-06-2021, 14:43
0
Aktualizować system i programy (bo tak działają aktualizacji na Linuksie) trzeba.
Mogą zdarzyć się problemy, ale z pewnością nie tak często jak w W10 (autopsja) - od tego masz Timeshift, żeby przywrócić system ze snapszota.
Liczba aktualizacji 171 vs. ~400 wynika wprost z tego, że Debbie jest oparta na Debianie, a Tricia na Ubuntu. Mimo wspólnych korzeni, są to dwie różne dystrybucje, czy może raczej gałęzie.
Niejakim zabezpieczeniem przed zbytnimi nowościami, które jak wiadomo mogą cierpieć na "choroby wieku dziecięcego" jest to, co ładnie opisał swego czasu @Magnus: https://forum.linuxmint.pl/showthread.php?tid=444
Ja puki co, nie miałem żadnych problemów z aktualizacjami w 20.1, z nowymi kernelami włącznie. A sprzęt, na którym używam Linuksa swoje lata już ma.
Mogą zdarzyć się problemy, ale z pewnością nie tak często jak w W10 (autopsja) - od tego masz Timeshift, żeby przywrócić system ze snapszota.
Liczba aktualizacji 171 vs. ~400 wynika wprost z tego, że Debbie jest oparta na Debianie, a Tricia na Ubuntu. Mimo wspólnych korzeni, są to dwie różne dystrybucje, czy może raczej gałęzie.
Niejakim zabezpieczeniem przed zbytnimi nowościami, które jak wiadomo mogą cierpieć na "choroby wieku dziecięcego" jest to, co ładnie opisał swego czasu @Magnus: https://forum.linuxmint.pl/showthread.php?tid=444
Ja puki co, nie miałem żadnych problemów z aktualizacjami w 20.1, z nowymi kernelami włącznie. A sprzęt, na którym używam Linuksa swoje lata już ma.