28-04-2019, 18:30
0
Dobre podejście.
Na virtualce nie trzeba żadnych partycji bo dysk virtualny tworzony jest na partycji (coś jak w katalogu) systemu hosta.
Do wygodnego korzystania z Linuksa IMO potrzeba, jak pisałem 30 GB na system (mówimy o Mincie, nie o Puppy Linux ), oddzielna partycja na pliki i ustawienia (bardzo przydatna rzecz) - wedle uznania - takie "Moje dokumenty" na osobnej partycji - bezpieczne przy reinstalacji systemu. Jest jeszcze parę plusów, ale o tym inną razą. SWAP (tyle ile RAM) jeśli korzystasz z hibernacji może się przydać. Czasem, jak nie ma dużo RAMu w koputerze i uruchomisz, np. jakąś wirtualną maszynę, system potrafi wykorzystać parę MB SWAP. W dobie terabajtowych dysków leżące odłogiem 4 czy 8 GB nie czyni różnicy
A wracając do tych 20 GB - na wirtualce 20 wystarczy, ale jeśli zaczniesz odkładać tam swoje pliki program zarządzający wielkością wirtualnej maszyny zwiększy automatycznie ilość miejsca.
Na pocieszenie: Linux to nie Windows, nie zajmie tyle miejsca ile znajdzie
Na virtualce nie trzeba żadnych partycji bo dysk virtualny tworzony jest na partycji (coś jak w katalogu) systemu hosta.
Do wygodnego korzystania z Linuksa IMO potrzeba, jak pisałem 30 GB na system (mówimy o Mincie, nie o Puppy Linux ), oddzielna partycja na pliki i ustawienia (bardzo przydatna rzecz) - wedle uznania - takie "Moje dokumenty" na osobnej partycji - bezpieczne przy reinstalacji systemu. Jest jeszcze parę plusów, ale o tym inną razą. SWAP (tyle ile RAM) jeśli korzystasz z hibernacji może się przydać. Czasem, jak nie ma dużo RAMu w koputerze i uruchomisz, np. jakąś wirtualną maszynę, system potrafi wykorzystać parę MB SWAP. W dobie terabajtowych dysków leżące odłogiem 4 czy 8 GB nie czyni różnicy
A wracając do tych 20 GB - na wirtualce 20 wystarczy, ale jeśli zaczniesz odkładać tam swoje pliki program zarządzający wielkością wirtualnej maszyny zwiększy automatycznie ilość miejsca.
Na pocieszenie: Linux to nie Windows, nie zajmie tyle miejsca ile znajdzie