24-06-2020, 22:57
0
No jasne, że muszę być zarozumiały -- w końcu moje działania opieram o rozum i zawsze staram się iść za rozumem, bo to jest jedynie słuszna droga, przynajmniej moim skromnym zdaniem...
Czy ty kiedykolwiek pracowałeś na kompie, który ma większość danych w SWAP zamiast w RAM?
To może ja ci wyjaśnię co taki stan rzeczy oznacza. Jeśli system ma za mało pamięci RAM, to strony w tej pamięci zaczynają być zrzucane do SWAP. Im więcej masz appek odpalonych, tym więcej pamięci one chcą w RAM, a to sprawia, że system więcej danych zrzuca do SWAP. W pewnym momencie system przechodzi do procesu, który ma dane w SWAP (zamiast w RAM) i musi te dane przenieść pierw do RAM zanim zacznie na nich operować (procesor nie operuje na danych w SWAP). By przenieść dane ze SWAP do RAM musi przenieść uprzednio jakieś inne dane z RAM do SWAP, no bo przecie w RAM już nie ma miejsca. Gdy już to zrobi, to znowu musi przenieść dane ze SWAP do RAM bo w między czasie procesor przejdzie do obsługi innego procesu (w kompie nie ma uruchomionego tylko jednego procesu ale są ich setki albo i tysiące, które procesor obsługuje po kolei). W końcu procesor jest utylizowany w <1% i system nie robi nic innego jak tylko se przerzuca dane ze SWAP do RAM i z RAM do SWAP -- to się chyba fachowo po polsku nazywa "szamotaniem". W takim stanie system jest praktycznie nieresponsywny, ekran zamarza, mysza też, przyciśnięcia klawiszy nie dochodzą i system liczy na to, że uda mu się zwolnić pamięć ale mu to nie wychodzi i nie wyjdzie, do momentu aż jakieś aplikacje zostaną fizycznie pozamykane. Procesor jest przez cały ten czas praktycznie nieużywany, dysk ryje ostro, a postępów w pracy nie ma żadnych -- system ostatecznie zaczyna tak mulić, że jedyną opcją wyjścia z tego stanu jest fizyczny restart przyciskiem albo przez sysrq.
Jeśli faktycznie myślisz, że będziesz w stanie używać kompa, gdy ten zacznie się szamotać, to się zastanów jeszcze raz.
Czy ty kiedykolwiek pracowałeś na kompie, który ma większość danych w SWAP zamiast w RAM?
To może ja ci wyjaśnię co taki stan rzeczy oznacza. Jeśli system ma za mało pamięci RAM, to strony w tej pamięci zaczynają być zrzucane do SWAP. Im więcej masz appek odpalonych, tym więcej pamięci one chcą w RAM, a to sprawia, że system więcej danych zrzuca do SWAP. W pewnym momencie system przechodzi do procesu, który ma dane w SWAP (zamiast w RAM) i musi te dane przenieść pierw do RAM zanim zacznie na nich operować (procesor nie operuje na danych w SWAP). By przenieść dane ze SWAP do RAM musi przenieść uprzednio jakieś inne dane z RAM do SWAP, no bo przecie w RAM już nie ma miejsca. Gdy już to zrobi, to znowu musi przenieść dane ze SWAP do RAM bo w między czasie procesor przejdzie do obsługi innego procesu (w kompie nie ma uruchomionego tylko jednego procesu ale są ich setki albo i tysiące, które procesor obsługuje po kolei). W końcu procesor jest utylizowany w <1% i system nie robi nic innego jak tylko se przerzuca dane ze SWAP do RAM i z RAM do SWAP -- to się chyba fachowo po polsku nazywa "szamotaniem". W takim stanie system jest praktycznie nieresponsywny, ekran zamarza, mysza też, przyciśnięcia klawiszy nie dochodzą i system liczy na to, że uda mu się zwolnić pamięć ale mu to nie wychodzi i nie wyjdzie, do momentu aż jakieś aplikacje zostaną fizycznie pozamykane. Procesor jest przez cały ten czas praktycznie nieużywany, dysk ryje ostro, a postępów w pracy nie ma żadnych -- system ostatecznie zaczyna tak mulić, że jedyną opcją wyjścia z tego stanu jest fizyczny restart przyciskiem albo przez sysrq.
Jeśli faktycznie myślisz, że będziesz w stanie używać kompa, gdy ten zacznie się szamotać, to się zastanów jeszcze raz.